Ostatni raz byłem na tym wydarzeniu, które odbywa się co tydzień, w każdy czwartek, w Białymstoku. I choć relacjonują je różne lokalne media (m.in. Kurier Poranny), to jeden facet przyczepił się do mnie, bo sfilmowałem jego Audi 100. Nie potrzebuję słuchać krzyków, obrażania i wyzwisk. Albo przyjeżdżają tam osoby, które chcą pochwalić się swoimi autami, albo osoby, które szukają zaczepki i psucia nerwów innym. Na szczęście szybko inni kierowcy stanęli w mojej obronie.